Wizyta w szpitalu przesunięta

 

PRZYJĘCIA WSTRZYMANE

Ostatnio w tym poście pisałam, że idę do szpitala. Miałam się tam zjawić dzisiaj do godziny 10. Niestety nie wyszło. W sobotę otrzymałam telefon z informacją, że na razie przyjęcia są wstrzymane :/ Szkoda bo już się nastawiłam psychicznie na pobyt tam, na terapię, na głębszy wgląd w siebie. No ale muszę poczekać.

Dzisiaj dzwoniłam do sekretariatu z pytaniem ile to może potrwać. Na szczęście otrzymałam informację, że ok. tygodnia, to nie tak długo.

PLUSY

Plus jest taki, że mogę iść dzisiaj z Figą do weterynarza. Ma nie za dobre wyniki badań krwi. Wstępny plan był taki, że partner pójdzie z nią sam kiedy ja będę w szpitalu, jednak los chciał, żebyśmy poszli oboje :) Będę mogła ją pocieszyć i dodać jej otuchy.

JESZCZE NIE DO ZOBACZENIA 

W takim razie jeszcze się z Wami nie żegnam. W tym tygodniu na pewno zdążę jeszcze coś napisać. No i obowiązkowo odwiedzę Wasze blogi i zostawię po sobie ślad :)

Komentarze

  1. Serdecznie współczuję, życzę dużo zdrowia, Fidze również. Też dziś byłam u weterynarza z kicią, jestem załamana kosztami...

    OdpowiedzUsuń
  2. W polskich szpitalach zawsze panuje bałagan, smutna prawda. Jeszcze raz powodzenia. Zdrówka dla Figi :)
    Miłego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piesek na pewno się ucieszył, że towarzyszyłaś mu u weterynarza. A tydzień szybko minie.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja już wizytę w szpitalu mam za sobą na szczęście

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Lifestyle Agi