Moje książkowe prezenty

 

Wspominałam już, że jestem książkoholiczką? 😁 

W tym poście pokazywałam Wam jakie książki zamówiłam u Mikołaja. Dzisiaj chcę Wam pokazać kolejne 3 książki, które dostałam od kolejnego Mikołaja. 

P.S: Dlaczego ludzie myślą, że Mikołaj jest tylko 1?

Książka, książeczka, książkunia

Drugi Mikołaj zapytał jakie książki chciałabym dostać. Miałam problem z wyborem bo jest aż za dużo tytułów, które chcę mieć :D

Ostatecznie wybrałam :


 

Opis od wydawcy:

„Dokąd idzie, wiedziała. Ale skąd idzie – to musi dopiero wymyślić. Musi wymyślić całe swoje życie i tak, aby każdy uwierzył”. Te zdania otwierające opowiadanie Bogdana Wojdowskiego o ukrywającej się na wsi Małce, jednej z bohaterek Anny Bikont, mogłyby rozpoczynać historię pozostałych dziewczynek – Elżuni, Blimy Janki, Dorki, Ireny. Choć ich wojenne doświadczenia były podobnym koszmarem, dalsze losy potoczyły się zupełnie odmiennie: wszak z traumą każdy próbuje radzić sobie po swojemu.

Nigdy nie byłaś Żydówką to intymne reporterskie studium charakterów, życia w ukryciu, ratowania się lub bycia ratowaną. Ciężaru, który niesie się przez całe życie: bólu, tęsknoty, niemożliwości zapomnienia, ale również ukrytej siły, by stawić czoło przyszłości, nawet gdy nieustannie pada na nią długi cień Zagłady. 
 

Opis od wydawcy:

Są trochę jak z innego świata, do którego dostęp ma niewielu. Codziennie biorą na siebie absurdalnie dużą ilość stresu i odpowiedzialności. Już podczas szkolenia uczą się, że muszą poradzić sobie ze wszystkim. KONTROLERZY RUCHU LOTNICZEGO. Jak oszacowano, predyspozycje do tego zawodu ma tylko około 4 procent populacji. W Polsce pracuje około 600 kontrolerów. To zawód pełen sprzeczności, bez wątpienia elitarny i nie dla każdego. Ta praca potrafi być zarówno pasjonująca, jak i koszmarna. Potrafi wyniszczać, ale i dawać trudną do zdefiniowania satysfakcję. Zmienia ludzi, podbijając ich ego i utrudniając funkcjonowanie poza stanowiskiem operacyjnym. To zawód, który nie pozwala na błędy, chwile słabości. Tu najmniejszy błąd może kosztować życie setek, jak nie tysięcy osób. Ta świadomość bywa przytłaczająca.

Na czym tak naprawdę polega praca kontrolera ruchu lotniczego? Jak wygląda szkolenie i kurs, i dlaczego są tak kosztowne? Co robi kontroler, kiedy pilot zgłasza sytuację awaryjną? Jak wygląda zwyczajny dzień pracy, a jak ten, który dodaje siwych włosów? Czego pasażerowie samolotów nie wiedzą i lepiej, żeby tak pozostało? Jakie problemy trapią ten zawód w Polsce?

To śmiała wypowiedź kontrolera (tu pod pseudonimem p.o. Autora), który nie boi się odważnych tematów. Opowiada o świecie, spowitym mitami i często dalekimi od rzeczywistości wyobrażeniami, który wypełniony jest niezwykłymi zdarzeniami i ekstremalnymi emocjami.

 


 

Opis od wydawcy:

Góry zajmują ułamek powierzchni Polski, ale co roku odwiedzają je miliony urlopowiczów, turystów i sportowców. Nad ich bezpieczeństwem od 70 lat czuwa garstka ratowników. Ludzie w czerwonych polarach, z radiostacjami przy paskach budzą zaciekawienie, sympatię i podziw. Gdy pogoda lub noc zganiają turystów do schronisk albo w doliny, oni ruszają do góry po tych, którym nie udało się zejść. Świetni narciarze, wspinacze, mistrzowie jazdy śnieżnym skuterem i quadem, ale też medycy, piloci, przewodnicy. Czy wiemy o nich wszystko?

Jak są zorganizowani? Jak wygląda praca w Bieszczadach, a jak w Sudetach? Jak zostać ratownikiem i czy pies ma czego szukać w GOPR? Kto nigdy nie powinien zgłaszać się do służby? Oprócz mrożących krew w żyłach opisów akcji Wojciech Fusek i Jerzy Porębski dają czytelnikom poczucie obcowania z ratowniczą bracią twarzą w twarz.

GOPR. Na każde wezwanie to książka, która ukazuje się na rynku w jubileuszowym, 70 roku istnienia GOPRu i pokazuje fascynującą historię tej organizacji przez pryzmat osobistych doświadczeń ratowników i spektakularnych, czasem mniej znanych akcji ratunkowych w wielu polskich górach. Autorzy Wojtek Fusek i Jerzy Porębski ubarwili opowieść wieloma anegdotami, które osadzili na tle historycznym.

Książkę powinien przeczytać każdy, kto chodzi w góry, by wiedzieć, jak dbać i swoje bezpieczeństwo, popełniać mniej błędów, a ratowników spotykać tylko pod dachem schroniska. Ci, którzy wolą podziwiać góry z daleka znajdą tu rzetelną porcję faktów i wciągających opowieści, wykraczających daleko ponad 1000 m n.p.m.

Czytam sobie...

Na razie nie mam kiedy czytać książek od Mikołaja. Mam spore zaległości w czytaniu książek, które dostałam z Wydawnictw do recenzji. Nie żebym się obijała, ale jedna z książek ma ponad 600 stron, jest większa niż "normalna" książka, a poza tym tekst pisany jest drobnym maczkiem i prawie bez akapitów :o Napisałam do wydawnictwa pytanie czy mogę czytać spokojnie czy może napisać recenzję na podstawie tego, co już przeczytałam. Na szczęście dostałam odpowiedź, że mogę czytać bez pośpiechu i napisać recenzję jak już skończę  czytanie. Ulżyło mi...

 


 

Jak Wam minęły święta? Znaleźliście pod choinką coś, czym macie ochotę się pochwalić? :)

 


Komentarze

  1. Z trzech zaprezentowanych przez Ciebie książek, chętnie przeczytałabym - " Kontroler ruchu lotniczego" Mam nadzieję, że zamieścisz recenzję, gdy już ją przeczytasz.
    Oj, ja też zrobiłam sporo zapasów. Jest biografia ulubionego Noblisty z dziedziny literatury, jedna opowiadająca o grupie pewnych ważnych i wpływowych ludziach i sporo powieści różnej maści. Szczegóły- po przeczytaniu.
    Miałam powstrzymać się od tworzenia stosików czekających na przeczytanie., ale bo to się da, jeżeli lubi się książki?!
    Podziwiam Cię za współpracę z wydawnictwem.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie się nie da :D No i nie ma czegoś takiego jak "za dużo książek"! Najwyżej za mało regałów. Powtarzam to każdemu, kto mówi mi, że już nie powinnam ich kupować (książek):D

      Czekam na Twoje recenzje. Od jakiegoś czasu lubię czytać biografie. Jestem ciekawa co to za noblista i co to za wpływowi ludzie.

      Zanim rozpoczęłam współpracę z wydawnictwami byłam pewna, że to mi się nie uda, że nie będą chętni do współpracy ze mną. Wystarczyło założyć konto na Instagramie i regularnie wrzucać tam recenzje i opisy książek. Pierwsze wydawnictwo było chętne do współpracy jak miałam trochę ponad 300 obserwujących.

      Usuń
  2. Mój były był kontrolerem ruchu lotniczego... też mogłabym napisać książkę na ten temat :) A generalnie bardzo ciekawe pozycje. Mam wrażenie, że moje komentarze do wcześniejszych postów wylądowały w spamie, bo jakoś ich nie widzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zaskoczona bo żadnych innych komentarzy od Ciebie nie widzę. Dobrze, że ten nie zaginął :) Mogę zadać Ci kilka pytań o pracę byłego partnera? Bardzo mnie ciekawi ten temat, ale rozumiem, że możesz nie chcieć o nim rozmawiać.

      Usuń
  3. Też uwielbiam książkowe prezenty! Na święta kupiłam sobie zbiór gwiazdkowych opowiadań. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Lifestyle Agi