Przeprowadzka

 

Przeprowadzka

Długo mnie nie było

Ostatnio dość długo mnie nie było, a to wszystko przez to, że musiałam się przeprowadzić. Właścicielka mieszkania, które wynajmuję, wypowiedziała mi umowę. Nie dlatego, że nie dbałam o jej mieszkanie, albo hałasowałam i sąsiedzi się na mnie skarżyli. Na szczęście to nie to. Po prostu inna osoba z rodziny chciała tam zamieszkać.

Znalezienie mieszkania to sztuka

 Osoby, które wynajmują od kogoś mieszkanie wiedzą jak trudno jest znaleźć nowe. Kilka minut po pojawieniu się ogłoszenia w internecie, są już pierwsi chętni. Kilka razy zdarzyło się tak, że dzwoniłam wkrótce po dodaniu ogłoszenia, a niestety przede mną był umówiony kto inny. Mogłam tylko mieć nadzieję, że któraś ze stron nie zdecyduje się na wynajęcie.

Wynajem mieszkania a zwierzęta

Niestety mieszkanie ze zwierzętami sprawia, że wynajęcie jest jeszcze trudniejsze. Mało kto chce wynajmować swój dobytek osobie z kotem czy psem jeśli ma też do wyboru osobę bez żadnego czworonoga. Wielu właścicieli pisało o tym w ogłoszeniach, a nawet jak nie to rozwiewali moje nadzieje po tym, jak zadałam im to magiczne pytanie.

Prawdę mówiąc wcale nie dziwię się właścicielom, że nie chcą w swoich mieszkaniach zwierząt. Domyślam się, że chodzi nie tylko o możliwość zniszczenia mebli, ale też o przyszłych lokatorów, którzy mogą być alergikami. Sama nie wiem co bym zrobiła gdybym chciała komuś wynająć mieszkanie...

Przeprowadzka

Oszuści

Niestety w tej branży również można trafić na oszustów. Trzeba być bardzo wyczulonym i zwracać uwagę na wiele szczegółów. Podczas ostatniego szukania mieszkania natknęłam się na pewno na jednego oszusta, a może i na dwóch.

No ale zacznę od początku.

Znalazłam na stronie internetowej ogłoszenie dotyczące wynajęcia ładnego mieszkania w bardzo przystępnej cenie. Na początku nie wzbudziło to moich podejrzeń. Teraz już wiem, że powinno. To, że właścicielka chciała, żeby kontaktować się z nią tylko przez Whatsapp też wydawało mi się normalne. Dzisiaj wiem, że nie było. Dopiero kolejne zachowanie tej osoby wydało mi się dziwne. Właścicielka twierdziła, że mieszka za granicą i muszę zawrzeć z nią umowę o rezerwację  mieszkania i zapłacić 550 zł jeśli chcę, żeby przyjechała mi je pokazać. Na szczęście nie zapłaciłam.....

Przez jakiś czas wątpiłam w swoje przeczucia. Myślałam, że tracę dobrą okazję. Później zobaczyłam, że ogłoszenie zostało usunięte z portalu, a mimo to właścicielka napisała do mnie, że oferta jest aktualna. Po kilku dniach znowu dodała ogłoszenie. Tym razem z podobnymi zdjęciami, ale jednak nie takimi samymi. Mieszkanie wyglądało jak lustrzane odbicie poprzedniego. Podejrzewam, że osoba zrobiła to w programie graficznym, żeby nikt się nie przyczepił.

Uważajcie na takie osoby.

Przeprowadzka

 

Kolejna dziwna sytuacja

Miałam na oku pewne mieszkanie. Umówiłam się z właścicielką na obejrzenie go. Oczywiście nie byłam pierwsza. Ktoś mnie ubiegł. No ale umówiłam się telefonicznie na spotkanie z właścicielką. Moje podejrzenia wzbudziło to, że przez telefon nie chciała mi podać numeru mieszkania. Powiedziała, że dowiem się na miejscu.

Pojechałam tam i dzwonię i dzwonię. Nikt nie odbiera. No to nagrywam się na pocztę. Dostaję smsa, że nie byłyśmy umówione na obejrzenie mieszkania, tylko na telefon od właścicielki z informacją czy ogłoszenie jest aktualne. No nie... tak nie było, ale ok. Każdy może się pomylić. 

Pominę szczegóły. Właścicielka napisała, że mogę przyjechać kolejnego dnia. Spytałam o numer mieszkania i znowu nie odpowiedziała. Wtedy zrezygnowałam. Bałam się, że to kolejne oszustwo. Nie wiem czy dobrze zrobiłam.

W końcu znalazłam

Obecnie wynajmuję czwarte już w moim życiu mieszkanie. Z tego dwa razy musiałam zastosować technikę "zaklepania". Zaraz po znalezieniu ogłoszenia dzwoniłam do właściciela i bez obejrzenia mieszkania mówiłam, że biorę w ciemno. Tym razem też tak zrobiłam. Właściciel był umówiony z kilkoma osobami bo oczywiście znowu nie byłam pierwsza, ale jak usłyszał, że na pewno jestem zainteresowana, odwołał pozostałe spotkania. Zaczynam podejrzewać, że to jedyna metoda, która działa.

A Wy jakie macie doświadczenia z wynajmowaniem mieszkań?


Komentarze

  1. Bardzo ciekawy post. Dużo się z niego dowiedziałam.
    Nie mam doświadczeń z wynajmowaniem mieszkania. Po prostu najpierw mieszkaliśmy przez jakiś czas z moją rodziną, a potem mój mąż dostał mieszkanie służbowe, które z czasem wykupiliśmy. Ale jak się pewnie domyślasz, dawno się to działo. Wiele od tamtego czasu się zmieniło.
    W każdym razie uważam, że poruszyłaś ważny temat. Chętnie dowiedziałabym się czy to mieszkanie spełniło Twoje oczekiwania.
    Pozdrawiam Cię Agnieszko serdecznie. Miłego dnia i dobrego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkanie bardzo mi się podoba. Na początku myślałam, że stolik w kuchni jest niepotrzebny, tylko zajmuje miejsce. Później przekonałam się, że miło jest zjeść wspólnie z partnerem obiad przy stole, a nie każde przy swoim biurku :) Mieszkanie nie jest duże. Mam ok 33 m2, ale w porównaniu z poprzednim jest duuuużo wolnego miejsca. A mi i tak brakuje miejsca na książki :p Gorzej z okolicą. Mieszkamy tuż przy rondzie. Jest duży ruch, mało zieleni. Co prawda w pobliżu są parki, jeden bardzo duży i przepiękny, ale chciałabym mieć dużo drzew pod blokiem. Z okna widzę tylko drugą część swojego bloku, też zero zieleni. Mój blok to taki zawijas w kształcie litery "U". Tak więc są plusy i minusy, ale ogólnie cieszę się, że tu mieszkam :)

      Usuń
  2. fajnie wynajmowac bo wtedy zdobywasz doswiadczenie czy pasuje ci taka kuchnia, czy taka lazienka itd i juz wiesz jaki bys chciala swoj dom miec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się :) Mogę przetestować różne opcje i zdecydować co jest dla mnie odpowiednie. Mam też porównanie jak wygląda mieszkanie w różnych dzielnicach. Np wiem już, że nie chcę mieszkać na Białołęce bo jest tam dużo dzików, a ja się ich boję :/

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Lifestyle Agi